Przemoc na Drodze - Dziki wschód…



Całkiem niedawno miałem okazje odwiedzić naszą Ojczyznę. Była to krótka wizyta, raptem na weekend. Z racji tego, że dawno nie byłem w Polsce, nie mogłem doczekać się przyjazdu. To jak oczekiwanie na śnieg w święta Bożego Narodzenia…, z nutka pozytywnego napięcia i tęsknoty. 

Po przyjeździe i odespaniu podróży, przyszedł czas na wyprawę do miasta „spotkań”- Wrocławia. Jadąc spokojnie jedną z głównych dwu - pasmowych ulic, zauważyłem, że na prawym pasie robi się zator, więc patrząc w lusterka spokojnie zmieniłem pas na lewy. Jednakże na lewym pasie w znacznej odległości za mną jechał „król szos”, „mistrz prostej” swoim złotym rydwanem ognia marki Audi A3 zasilanym zapewne podtlenkiem LPG, podróżujący ze swoja blond ślicznotką... . Pomimo sporego zapasu wolnego miejsca, król szos dodał specjalnie gazu i podjeżdżając pod mój tylny zderzak zaczął trąbić i wymachiwać mackami jak wściekła ośmiornica… Na tym niestety nie poprzestał. Film akcji dopiero się rozpoczynał…
Gdy oboje dojechaliśmy do świateł (przy ciągłym akompaniamencie klaksonu), mistrzunio prostej wyskoczył z auta, krzycząc, że mi zaraz wpierdoli, że jestem kurwa i nie umiem jeździć. Do tego, biegnąc do moich drzwi wykrzykiwał: „zajebać ci..?”. Na moje szczęście zapaliło się zaraz zielone światło i udało mi się odjechać. Ten dzień miałem już zepsuty do samego wieczora. I szczerze mówiąc po pierwszym dniu w Polsce, żałowałem, że przyjechałem. Do dzisiaj mam przed oczami twarz tego rozwścieczonego człowieka o obłędnych oczach. Gdyby miał w ręku nóż, to by mnie pewnie dźgnął. To było przerażające.. Do tego poczucie cholernej niesprawiedliwości, że oberwało mi się za nic. 


Ciągle nie mogę pojąć jak można mieć tak olbrzymi ładunek nienawiści, agresji i przemocy praktycznie bez powodu. Mieszkając za granicą, kompletnie stało mi się to obce. Może właśnie dlatego, będąc we własnej ojczyźnie, wśród rodaków, takie zachowanie i akty agresji bardziej bolą. Zawsze przemoc rodzi przemoc i jest to zasada, która sama się napędza. Droga do nikąd. Rozumiem, że tempo życia w Polsce wygląda inaczej, są mniejsze zarobki co powoduje frustrację, ale nie jest to usprawiedliwienie do takiego zachowania. Rozładować nagromadzoną negatywną energię można w inny sposób.
W Niemczech za pokazanie drugiemu kierowcy środkowego palca można trafić przed sąd i zostać ukaranym grzywną w wysokości 5000 euro. W Polsce póki co pod tym kątem jest sielanka. Wysiadasz z auta, dajesz drugiemu kierowcy w pysk i jedziesz sobie dalej. Ot, taki przystanek na drodze… i dodatkowo szybki, darmowy instruktaż wymierzającego sprawiedliwość Maestra ruchu drogowego.

Jak macie jakiś pomysł co zrobić z takimi agresywnymi Ananasami, to piszcie poniżej w komentarzach.

Pozdrawiam,
Dwoje Takich - On

Share this:

CONVERSATION

0 komentarze :

Prześlij komentarz

Wszelkie komentarze zawierające obraźliwą i wulgarną treść będą usuwane.